Po dwóch miesiącach od zakończeniu sezonu 😉 wypłynęliśmy na Bałtyk. Nasza trasa uwarunkowana była zajęciami online – pływaliśmy głównie w obrębie dobrego zasięgu.
Rozpoczęcie Sylwestrowego Rejsu po Bałtyku
Rejs rozpoczęliśmy w przystani NCŻ górki zachodnie na S/Y MIGOTKA. Po zaokrętowaniu i zakupach, odbyło się szkolenie z zakresu obsługi, bezpieczeństwa i życia na jachcie, następnie wypłynęliśmy we „wczesnych godzinach porannych” o godzinie 1630.
Pierwszy odwiedzony port – HEL
Nasz HEL – to miejsce pełne atrakcji, odwiedziliśmy fokarium, zjedliśmy obiad w restauracji (wiem, nie ma się czym chwalić, ale to czasy lockdownu). Niestety Capitan Morgan Pub był zamknięty.
Zuch Załoga na kursie do Gdańska
Po wizycie na Helu, obraliśmy kurs na wschód, żeby szukać cywilizacji, niestety nie znaleźliśmy, może jest ale dalej… po godzinie poszukiwań zmieniliśmy kurs na gdańską starówkę. Na gdańską Motławę wpływaliśmy nocą, wśród wystrzałów fajerwerków.
Sylwestrowa noc na pokładzie jachtu – Gdańsk, Motława 20/21
Było fantastycznie, poniżej zdjęcie zrobione chwilę po szampanie (w zasadzie szampanach). I życzenia puszczone w eter.
Styczniowy spacer po sopockim molo
Po taneczno-imprezowej nocy, w nowy rok zwiedzaliśmy gdańską starówkę. O godzinie 1430 wypłynęliśmy do sopotu, gdzie przybiliśmy o godzinie 1640. Pamiątkowe zdjęcie, pizza z dowozem i świętowania ciąg dalszy.
Nocny przelot do Jastarni
Było nas trzech chętnych wejść nocą pod żaglami do Jastarni, udało się! Nie wychodziliśmy na spacer po Jastarni, wstrętne ptaszyska zadbały o to by keja była dla nas nieosiągalna…
Po wielokrotnym opłynięciu portu w Jastarni, zawinęliśmy szybko na Hel. Gdzie po dniu spacerów i smacznym obiadku wyruszyliśmy w stronę Górek Zachodnich, gdzie kończyliśmy nasz PIERWSZY SYLWESTROWY REJS PO BAŁTYKU, ponad 100 mil wspaniałej, zimowej, morskiej żeglugi.